W tle głównego starcia o prezydenturę rozgrywał się drugi ważny mecz. Jego wyniki mogą mieć znaczący wpływ na to, jak w przyszłości będzie wyglądała polska scena polityczna.
„To nie jest koniec tej historii – to jest dopiero jej początek” – powiedział po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich lider Razem Adrian Zandberg (4,9 proc. głosów).
Jest 2025 rok, przed nami jest 2026, a w 2027 roku są wybory parlamentarne, w których doprowadzimy do zmiany i skończymy z PO-PiSem. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wierzę, że razem damy radę – podsumował.
W podobnym nastroju kończył swój udział w walce o prezydenturę Sławomir Mentzen (14,8 proc.), który jeszcze nie tak dawno temu odsyłał Kaczyńskiego i Tuska na emeryturę, oraz Grzegorz Braun (6,3 proc.). Oni również przedstawiali się jako kandydaci antysystemowi – tyle że z prawej strony – i także osiągnęli wynik, który w przyszłości może być podstawą do zagrania o znacznie większą pulę.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/730279-kto-zyskal-kto-stracil-braun-nie-jest-wariatem