Jednym z podstawowych pytań w wojnie Kremla z Ukrainą jest stan wyposażenia armii Kijowa (SZU). Najpierw o dostawach amerykańskich. Na Ukrainę trafiła już większość tego, co zapowiedziała poprzednia administracja USA. Na razie nie było nowych pakietów, bo ludzie prezydenta Trumpa robili remanenty. Wszystkim, których to oburza, przypomnę, że fundusze z USAID trafiały m.in. do rosyjskich farm trolli. Moskwa i Chiny mają dobrze rozpracowany system finansowy państw zachodnich i wielokrotnie pozyskiwały kasę poprzez najróżniejsze słupy udające coś, czym w istocie nie były. Nie bez znaczenia jest również fakt, że USA też muszą się zbroić, a to ogranicza liczbę pojazdów i sprzętu, które mogą przekazywać dalej. Na koniec – zachodnia broń jest fajna (choć nie zawsze), ale większość ukraińskich…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/729737-ogniem-na-wprost-bron-i-negocjacje