11 czerwca 1962 r. trzej więźniowie – Frank Morris oraz bracia Clarence i John Anglinowie wspięli się na dach więziennego bloku, niosąc prowizoryczną łódź wykonaną z ponad 50 skradzionych płaszczy przeciwdeszczowych. Następnie zjechali po zewnętrznej rurze odpływowej, przeszli przez dziedziniec więzienia, wspięli się na dwa ponadtrzymetrowe ogrodzenia z drutu kolczastego i zeszli po stromym nasypie na brzeg wyspy. Tam nadmuchali łódź i zniknęli w nocy. Była to jedyna udana próba ucieczki z Alcatraz, słynnego fortu wzniesionego w latach w 1909–1912 na wyspie w zatoce San Francisco i zamienionego w więzienie federalne w 1934 r.
Los Morrisa i braci Anglinów pozostaje tajemnicą. Zdaniem FBI utonęli, a według ich rodzin żyją gdzieś w ukryciu. Wydarzenie najwyraźniej utwierdziło ówczesnego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/729727-powrot-do-alcatraz-nasz-kraj-potrzebuje-prawa-i-porzadku