Na Ukrainie powstał portal „Chcę do swoich”. Znajdują się na nim nazwiska 300 zdrajców, którzy kolaborowali bądź szpiegowali na rzecz moskiewskiego okupanta, a teraz siedzą w tiurmie (więzieniu) i czekają na wymianę z wziętymi do ruskiej niewoli Ukraińcami. Jeśli chodzi o czas oczekiwania na wyjazd do Federacji Moskiewskiej, rekordzistą jest Anatolij Illjin, który zbierał informacje o lokalizacji oddziałów Sił Zbrojnych Ukrainy i przekazywał je wrogowi. Czeka on na „powrót do swoich” od roku i 17 dni. Kreml został poinformowany o tym, że każdy z tych 300 zdrajców pragnie opuścić Ukrainę, jednak Moskwa nie chce, by jej agenci wrócili do domu. Siedzą w ukraińskich więzieniach, a ruska propaganda wykorzystuje ich do swoich kłamstw oraz fake newsów. 30 kwietnia 2025 r. odnotowano już 740 tys.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/729058-ogniem-na-wprost-a-moskal-sie-zbroi-w-okolicach-baltyku