„O wszystkim wiedziałeś, Jarosławie” – tak zaczął swój internetowy wpis Donald Tusk 8 maja br. A dalej wyrzucił z siebie ciąg plugawych insynuacji pod adresem Karola Nawrockiego. Plugawych i całkowicie oszczerczych, bez cienia choćby związku z rzeczywistością. Nieważne, co w tym konkretnym momencie kierowało Tuskiem, aby chlusnąć szambem pomówień. Nieważne, co odreagowywał. Ważne jest to, że kolejny raz ukazał swoje prawdziwe polityczne oblicze. I prawdziwy kształt dzisiejszego liberalizmu, za który zresztą on sam odpowiada w ogromnym stopniu.
Zasadą polityki demokratycznej jest to, że w czasie kampanii wyborczej kandydaci i partie starają się przekonać obywateli swymi programami, hasłami i obietnicami. Kiedyś narzekaliśmy, że wiele obietnic było nierealnych, niemożliwych do zrealizowania. Ale zawsze był to przejaw oferty pozytywnej, rozbudzenia nadziei, że będzie możliwe lepsze życie dzięki zmianie polityki.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/729036-kto-stoi-za-najbardziej-brutalna-kampania-prezydencka-tusk