Nowa polityka pozyskiwania sprzętu wojskowego u europejskich producentów jest potrzebna przede wszystkim Niemcom i Francuzom, ale nie z powodów wojskowych czy strategicznych, lecz ekonomicznych, bo w ostatnich latach ich gospodarki słabo się rozwijają. A to ma niewiele wspólnego ze wzrostem bezpieczeństwa Polski. Wręcz przeciwnie. Dlaczego? Bo uzależnia nas od dostaw uzbrojenia od zachodnich partnerów.
W czasie swej pierwszej podróży zagranicznej w pierwszym dniu urzędowania niemiecki kanclerz Friedrich Merz w kilku wypowiedziach przedstawił swą wizję przyszłości Europy. W Paryżu zapowiedział stworzenie stałego mechanizmu konsultacji, powołania czegoś w rodzaju francusko-niemieckiej rady bezpieczeństwa i obiecał „strategiczne przebudzenie Europy”, co ma mieć związek ze zwiększeniem wydatków na obronność. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/729001-czy-kupowanie-broni-w-europie-da-nam-wieksze-bezpieczenstwo