Jak mawiał znajomy sztygar z Mikołowa: „Nie może być tak, że chłop umiera i wszystko się kończy, coś musi być potem”.
Śmierć – nieunikniona granica ludzkiej egzystencji, od wieków budzi w człowieku zarówno lęk, ciekawość, jak i zadumę. Jest końcem wszystkiego, co znane, a zarazem początkiem tego, co niepojęte. Powaga śmierci nie leży jedynie w jej ostateczności, lecz w tym, jak głęboko zmusza nas do refleksji nad życiem, jego wartością i przemijaniem.
Śmierć nie pyta o porę, status, wiek ani zasługi. Przychodzi cicho lub z hukiem, czasem zapowiedziana, częściej niespodziewana. Jej nieprzewidywalność przypomina nam, jak kruche są nasze plany, jak ulotne bywają nasze konflikty, jak cenny jest każdy dzień, którego często nie doceniamy.
W obliczu śmierci opadają wszystkie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/728222-odchodzenie-odszedl-do-domu-ojca