D onald Trump dwoi się i troi, żeby doprowadzić do pokoju na Ukrainie. A przysłowiowe światełko w tunelu ledwo mruga. Łamiąc dyplomatyczne konwenanse (tuż przed pogrzebem Ojca Świętego po prostu nie wypada), spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Zażartował potem, że spotkanie miało miejsce w „najładniejszym biurze, w jakim był” – rozmowa odbyła się w bazylice św. Piotra. Trump zasugerował możliwość rezygnacji Kijowa z Krymu, a jednocześnie zaostrzył retorykę wobec Putina. Wydaje się, że Zełenski, który jeszcze w Londynie bronił ukraińskiego Krymu, w Rzymie odpuścił. Po rozmowie Trump zasugerował, że ukraiński prezydent może być gotów oddać półwysep Federacji Moskiewskiej. „Tak sądzę” – potwierdził swoją opinię. W zamian za rezygnację z Krymu Zełenski…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/728221-ogniem-na-wprost-baza-dronow-w-drobny-mak