Majówka co prawda za nami, ale sezon grillowy w pełni, a my, Polacy, powinniśmy w końcu odpocząć od polityczno-ekonomicznej wojny i pozwolić węglowodanom i tłuszczom przejąć inicjatywę na ruszcie.
Zamiast tego jesteśmy ciągle bombardowani kolejnymi „ekologicznymi” absurdyzmami prosto z Brukseli: od Fit for 55 przez CBAM po ETS2 obejmujące ogrzewanie domów i paliwa transportowe. Wszystko pod hasłem ratowania planety, podczas gdy realne efekty są odwrotnie proporcjonalne do poziomu absurdu.
Przypomnijmy obietnicę benzyny po 5,19 zł – miała być hymnem na cześć konsumenta, a stała się echem z 6-złotowym refrenem. Zamiast pilnować cen na stacjach paliw, premier Tusk dziś funduje nam kolejne ekspertyzy i raporty, które miast tłumić inflację, wyolbrzymiają nienawiść wobec PiS i opozycyjnych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/728218-ostatnie-grillowanie-polakow-zielony-lad-podatek-od-dymu