Do wyborów niespełna trzy tygodnie. Rafał Trzaskowski złapał poważną zadyszkę. Za to Karol Nawrocki wskoczył na wysoką falę, która może go ponieść do zwycięstwa. Tendencje są dla niego bardzo korzystne. Nic dziwnego, że w jego sztabie panuje spokój i ciche zacieranie rąk. Jednak jeszcze nikt nie myśli o szampanie.
Można śmiało powiedzieć, że Nawrocki wygrał pierwszą rundę z wiceszefem Platformy Obywatelskiej.
Odwróciliśmy trajektorię w tej kampanii – zarówno Trzaskowskiemu, nam, jak i Mentzenowi. Zaczyna to wyglądać perspektywicznie, ale trzeba jeszcze trochę wysiłku, bo to samo się nie zrobi
– mówi nam jeden ze sztabowców kandydata obywatelskiego.
W jego otoczeniu powszechna jest świadomość konieczności pełnej mobilizacji na ostatniej prostej. Wszyscy wiedzą, że te wybory rozstrzygną się o włos, być może najmniejszą liczbą głosów w historii. Dlatego ważny jest każdy szczegół. Nie ma więc żadnego triumfalizmu z powodu dobrej passy, lecz trzeźwa ocena stanu gry.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/727632-pelna-mobilizacja-chodzcie-ze-mna