Ten wyrok to kuriozum prawne. I wyraz zdumiewającej arogancji sądu, który nawet nie stara się maskować czysto politycznego wyzwania, które przed sobą postawił, czyli zablokowania Marine Le Pen drogi do władzy.
Kiedy w poniedziałek 31 marca, stając na kolejnej rozprawie przed paryskim Sądem Karnym, Marine Le Pen zorientowała się, w którą stronę zmierza ogłaszany właśnie na nią wyrok, głośnym szeptem powiedziała: „To nieprawdopodobne!”, po czym opuściła salę, nim sąd zakończył odczytywanie orzeczenia.
Krótko potem spotkała się z posłami frakcji parlamentarnej swojej partii Zjednoczenie Narodowe (ZN), którym oznajmiła, iż „system użył przeciw nam bomby atomowej, gdyż jesteśmy właśnie o krok od zwycięstwa”.
Francuskie sondaże od dawna nie pozostawiały wątpliwości:…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/725760-rewolucyjny-trybunal-sedzi-de-perthuis-le-pen-wyrzucona