Wróciliśmy do Gotenhafen, czyli do Gdyni, bo podczas wojny Niemcy nazwali to miasto Portem Gotów. Mówię o drugim sezonie serialu „Zatoka szpiegów” pokazywanym w TVP1. Był to projekt ekipy jeszcze z czasów PiS. Niektóre jej projekty są kontynuowane przez „telewizję w likwidacji”.
Opisywałem tu początki pierwszego sezonu. Twierdziłem, że jest zimny jak Bałtyk, pokazywany skądinąd w pięknych filmowych ujęciach. A jednak będę przy nim trwał, bo czekam na pointę. Potem z odcinka na odcinek robiło się coraz ciekawiej. Teraz jestem po czwartym odcinku drugiej serii.
To opowieść o oficerze Abwehry chroniącym tajemnice Kriegsmarine, początkowo lojalnie służącym III Rzeszy, choć nonszalanckim i skłonnym do uciech. Franz Neumann przechodzi na stronę aliantów w następstwie splotu…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/725107-zatoka-szpiegow-o-czym-byla-ta-wojna-tajemnice-gdyni