Dubaj to ostateczny wyraz kapitalizmu: kraina możliwości, najbardziej rozwinięte miasto na Bliskim Wschodzie. Ale ma też ciemne strony. Kwitnie tu prostytucja, a kobiety nie posiadają żadnych praw. O czym przekonała się ostatnio młoda Ukrainka.
Lśniące miasto na pustyni, pełne centrów handlowych i instagramowych restauracji. Kilometry autostrad, tony szkła i stali, po części obskurne i zardzewiałe. Zamrożone botoksem twarze w rozświetlonych neonami barach i przy basenach hoteli zbudowanych rękami imigrantów z Bangladeszu, Nepalu czy Pakistanu. Luksus i tandeta zarazem stanowią istotę wakacyjnej kultury Dubaju, największego miasta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich: plątanina sztucznego bogactwa, sztucznych wysp i plaż, sztucznych piersi i sztucznego wyrafinowania.
Dubaj to miasto cudzoziemców. W…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/725097-zdeprawowany-dubaj-kwitnie-prostytucja-upadek-z-wysokosci