„Pamiętacie pewnie państwo, jak myśmy samotnie ostrzegali resztę partnerów europejskich przed rosyjskim zagrożeniem”. Gdy usłyszałem te słowa z ust Donalda Tuska, to najpierw prawie spadłem z krzesła, a następnie zacząłem się poważnie zastanawiać, co właśnie obserwuję i na co liczy premier. Nie chodzi tu tylko o sklerozę, bo przecież wielu głosujących wyborców to ludzie już dojrzali, ale nie na tyle starzy, żeby cierpieć na zaniki pamięci.
W odniesieniu do tych słów Donalda Tuska można by napisać opasłą książkę ( jedna zresztą, „Zgoda”, już powstała), gdzie pokazano by nie tylko prorosyjski kurs rządu PO-PSL z listopada 2007–września 2014 r., lecz także to, jak atakowani, obrażani i wyszydzani od „rusofobów” byli bracia Kaczyńscy i cały ich obóz polityczny, gdy ostrzegali przed Putinem i rządzącymi na Kremlu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/724492-ile-jeszcze-wazy-prawda-pierwsza-ofiara-wojny-jest-prawda