W 1938 r. sędziowie pozbawili tytułu mistrza świata polskiego skoczka narciarskiego Stanisława Marusarza, bo monopol na wygrywanie w tej konkurencji mieli wówczas Norwegowie, a zwłaszcza Asbjørn Ruud. Potem potomkowie wikingów przestali zdawać się na sędziów i zaczęli pomagać sami sobie. Już w tym stuleciu byliśmy świadkami rywalizacji dwóch najlepszych biegaczek narciarskich globu: Polki Justyny Kowalczyk i Norweżki Marit Bjørgen. Panna z fiordów była biedna, chora, miała astmę i szprycowała się lekami. I była też na tyle szczera, że przyznawała: „Bez środków na astmę nie byłabym najlepsza”. Polka jednoznacznie wypowiadała się na temat Norweżki, która ewidentnie wspomagała się tymi medykamentami. W kadrze Norwegii nie była wyjątkiem – jej kolega Martin Sundby został zawieszony za…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/723869-oszusci-z-norwegii-tylko-oni-najwieksza-afera-w-historii