Teraz minister Nowacka, widząc, jakiego bajzlu narobiła, twierdzi, że prace domowe jednak są potrzebne.
Pomysły resortu edukacji na zmiany w polskiej szkole nie mają niestety końca. Po ograniczeniu lektur, wprowadzeniu rozporządzenia o nieobowiązkowych i nieocenianych pracach domowych, decyzji o niewliczaniu do średniej oceny z religii, zapowiedzi wprowadzenia (na razie nieobowiązkowej) edukacji zdrowotnej z komponentem edukacji seksualnej czy planie likwidacji wychowania do życia w rodzinie, MEN rozważa likwidację ocen.
Poseł Piotr Górnikiewicz z Trzeciej Drogi zapytał MEN w interpelacji o plany dotyczące oceniania.
Obecnie trwają prace nad całościową zmianą podejścia do oceniania uczniów w ramach przygotowywanej reformy systemu edukacji
– napisała w odpowiedzi na interpelację Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/723855-po-co-nam-szkola-nowy-plan-men-likwidacja-ocen