W Białym Domu awantura, europejscy liderzy oburzają się na stanowisko Donalda Trumpa, a tymczasem Zełenski, po fali niezadowolenia zachodnioeuropejskich elit, niemal natychmiast zadeklarował gotowość do negocjacji. O czym to świadczy? Że znów jak wielokrotnie w historii amerykański prezydent musi brutalnie przypomnieć Europie, że rzeczywistość nie składa się z frazesów o wartościach, lecz z realnej polityki, w której liczą się interesy i siła.
Kiedy Trump uderzył pięścią w stół, w liberalnych mediach zawrzało. Pojawiły się oburzone wpisy i deklaracje pełne moralnego oburzenia, ale zaledwie kilka godzin później wszystko to stało się już nieaktualne. Zełenski, który jeszcze przed chwilą stawiał twarde warunki, już następnego dnia był gotów wrócić do rozmów o pokoju. To nie przypadek – to pokaz siły, której tak bardzo brakowało przez ostatnie lata. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/723217-europa-sle-twitterowe-wsparcie-trump-plan-zakonczenia-wojny