Podatek Belki drenuje konta Polaków już od ponad dwóch dekad. Miał być rozwiązaniem tymczasowym, a jednak przetrwał wszystkie rządy, chociaż prawie każdy z nich chciał się go pozbyć. Przedstawiciele obecnie rządzącej koalicji obiecują zmiany w nim, ale na razie nie zdradzają zbyt wielu szczegółów.
Podatek Belki, czyli podatek od dochodów kapitałowych, został wprowadzony w 2002 r. przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo podatek ten obejmował zyski z depozytów i lokat bankowych, ale wkrótce rozszerzono go na praktycznie wszystkie instrumenty finansowe – od akcji po fundusze i obligacje. Stawka podatku to obecnie 19 proc.
Jak to działa, ile tracimy?
Podatek Belki obciąża zyski, czyli profit uzyskany z zainwestowanych środków, a nie cały zgromadzony kapitał.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/723198-podatkowa-kara-za-oszczedzanie-podwojne-opodatkowanie