Sprawa jest przesądzona, ale nieogłoszona ze względu na wybory prezydenckie. Politycy koalicji z mniejszych partii już to mówią po cichu dziennikarzom: Polska wyśle wojsko na Ukrainę. W armii też krążą o tym pogłoski. Teraz Donald Tusk zaprzecza, ale po wyborach ustąpi pod naciskami z Brukseli, Berlina i Paryża.
To kolejna rzecz po umowie z Mercosur, cenami energii, polityką migracyjną, która zmieni się – wbrew dzisiejszym deklaracjom – po wyborach prezydenckich. Donald Tusk ma wybitny dar do łamania własnych obietnic, więc na poważnie trzeba brać pogłoski w sprawie wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę.
Najpierw ważne zastrzeżenie: musi być na to zgoda prezydenta jako zwierzchnika Sił Zbrojnych RP. Nie wiadomo, co będzie, jeśli głową państwa zostanie Karol Nawrocki. Jednak dzisiaj rządzący mają mocne przekonanie, że to Rafał Trzaskowski będzie prezydentem i wyrazi zgodę na użycie naszych żołnierzy w misji stabilizacyjnej na Ukrainie.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/723157-ryzykowna-misja-polska-wysle-wojsko-na-ukraine