Magia kina to dostarczanie przeżyć. Czasem potrzebujemy kina, żeby znaleźć metafory i sposoby artykulacji czegoś, co można nazwać bólem istnienia.
Gdybym jeszcze raz mogła wybrać studia i ścieżkę zawodową, nie byłaby to socjologia. Poszłabym raczej na fizykę, a może architekturę. Przy moich niedużych zdolnościach matematycznych ten pierwszy kierunek byłby prawdziwym wyzwaniem. Architektura też wymaga umysłu ścisłego, ale chyba kusiłaby mnie jeszcze bardziej. Samo projektowanie, szukanie odpowiedniego budulca, próby sprostania wyzwaniom stawianym zarówno przez przyrodę, jak i ludzi – to fascynujące.
Na razie jedyne doświadczenia architektoniczne, jakie posiadam, pochodzą z okresu, gdy syn był jeszcze mały i wspólnie tworzyliśmy budowle z klocków albo piasku. Uwielbiam aranżować wnętrza, w zasadzie każdą przestrzeń. Ku rozpaczy domowników mam dużą słabość do częstego przemeblowywania mieszkań. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/721926-klocki-z-betonu-ten-film-zmienia-spojrzenie-na-architekture