To nie najeźdźcy, ale światopoglądowi sabotażyści niszczą kulturowy dorobek Starego Kontynentu.
Wydaje się, że świat zaczyna mieć dość letniości, ambiwalencji, niejasności i niezdecydowania. Wprawdzie Europa wciąż udaje, że tak nie jest, ale to tylko gra, bo tak naprawdę jej stan jest jak nabrzmiały wrzód, jak ropień wypełniony paskudną mazią chorych z nienawiści ideologii, dewiacji, idiotycznych pomysłów i ateizmu. Państwa, które się temu słabo poddają albo niechętnie wysłuchują brukselskich bredni, są na celowniku europejskich „elit”. Jeśli w Europie coś pęknie, to na całego.
Kwintesencją europejskiej choroby są zabiegi o wepchnięcie do Polski emigranckiej zarazy. Jak raz ich przyjmiemy, to się rozplenią i będą nie do wyrzucenia. Zapłacimy za to wysoką cenę w tym i…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/721922-chaos-i-ortodoksja-azji-i-afryki-naplyna-do-nas