Stare powiedzonko o Polaku, który jest mądry dopiero po szkodzie, dotyczy też naszych wyborów – do samorządu, parlamentu czy prezydenta RP. Polacy od lat nabierają się na tzw. trzecie drogi, czyli niby nowe, niezależne partie tworzone przed wyborami (wyłącznie z myślą osłabienia polskiej prawicy), by po wyborach mogły one powiększyć nurt lewicowo-liberalny, który je wymyślił i wypromował. Albo inna mądrość po szkodzie – głosowanie na kandydata bez najmniejszych szans na wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich. Także klęska ostatniego referendum w sprawie nielegalnej migracji uznanego za niewiążące ze względu na niską frekwencję to dowód głupoty tych Polaków, którzy zaakceptowali jego bojkot „uroczyście” ogłoszony przez Donalda Tuska.
Tuż po stworzeniu koalicji 13 grudnia…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/721920-konsekwencje-wyborow-polacy-nabieraja-sie-na-trzecia-droge