To mogłaby być historia z głębokiej putinowskiej Rosji. Jedynowładca, który urządził polowanie na opozycję, wścieka się, że jedna z podległych mu urzędniczek wysokiego szczebla w służbach śmie się stawiać i powoływać na prawo, a do tego kompromitować ciało polityczne, które wódz sklecił z poddanych, mające ostatecznie rozprawić się z opozycją. Niestety nie jest to historia z Rosji, tylko z Polski i dotyczy premiera Donalda Tuska, który swoimi działaniami mógłby zawstydzić każdego „świeżego” wschodniego watażkę. Rację miał Jacek Żakowski, gdy (w kontekście zarządzania kryzysem powodziowym, ale jak widać, ta ocena może być uniwersalna) mówił o szefie rządu koalicji 13 grudnia, że sięga po metody putinowskie, których w demokracjach się nie stosuje i praktykuje autorytarny model zarządzania. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/721917-komisja-zawinila-swiadek-ukarana-metody-putinowskie