Rządowi specjaliści od ocieplania wizerunku premiera ukręcili scenkę obierania kartofli przez tego ancymonka. Sztuczność sytuacji powalała komizmem.
Pomysł wziął się pewnie stąd, że kilka dni wcześniej prezes Jarosław puścił w internecie żarcik o kartoflach, które co noc śnią się Tuskowi, a premier spytał dyżurnego psychologa, co to znaczy. Ten odpowiada: „Albo na wiosnę cię posadzą, albo jesienią wykopią”. Rozczuliłem się, bo mówiłem ten dowcip w czasach schyłkowego Gierka. Oto potęga starych żartów…
W tym samym cyklu reklamowym Tusk zajadał ze słoika „zupę od Gosi” i „placuszki od teściowej”. A gdzie mielony od Meloni, makaron od Macrona, makrela od Merkel? Wurst od Scholtza? Prosimy o więcej uciesznych scenek jak ta, kiedy idąc za Trumpem, przykładał mu niby pistolet do pleców. Śmiechu było co niemiara. Był wtedy „królem Europy.” Cały dwór chichotał.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/721916-urok-starych-zartow-kartofle-tuska-i-migranci-do-polski