Prokurator Michał Ostrowski szybko stał się bohaterem iście westernowym. W tej historii gra zastępcę szeryfa, a naprzeciwko ma same czarne charaktery, jest ich nawet całkiem sporo.
Jesteśmy na samym początku filmu, właściwie po pierwszej konkretnej strzelaninie. Pewien znaczny obywatel zmęczony psuciem prawa składa w biurze zastępcy szeryfa zawiadomienie. A ten już po pierwszych przesłuchaniach nie ma wątpliwości, że wpadł na trop szajki niszczącej zasady obowiązujące w miasteczku i jego dobrą reputację.
Zajadająca się popcornem widownia na razie rechocze z uczciwości zastępcy szeryfa. Zebrał dowody i co? Udostępnił je przełożonemu (bo tak nakazuje prawo!), wiedząc, że tamten jest po ciemnej stronie, że nie pilnuje porządku, tylko łasi się do skorumpowanego szefa wszystkich…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/721281-ostatni-sprawiedliwy-szef-pogrozil-mu-piescia