Opinie, że kampania prezydencka prezydenta Rafała Trzaskowskiego to jeden wielki mem dla beki, są zdecydowanie nieuprawnione. Przekaz jest spójny, klarowny i skrojony pod wyborcę latami wyselekcjonowanego przez „GW”, TVN i inne Onety. Ten odbiorca potrzebuje kłamstwa, bzdury, kompletnych andronów, a przede wszystkim jak wampir musi nieustanie zaspakajać swój głód nienawiścią i pogardą. Nie jest przypadkiem, że akurat w tym środowisku furorę zrobiło osiem gwiazdek.
Teraz podstawowym źródłem satysfakcji dla tego podpinającego się pod inteligencję elektoratu ma być zemsta. I to nie taka byle jaka zemsta – to musi być dintojra w gangsterskim stylu. Musi dawać satysfakcję, że dopadliśmy tych, którzy starali się stworzyć lepszą Polskę. Budżet na 2020 r. miał być bez deficytu. Ale COVID-19, wojna na Ukrainie, sabotaż ze strony UE i na 2025 r. mamy blisko 300 mld deficytu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/720666-kampania-zemsty-zrodlem-satysfakcji-ma-byc-zemsta