Ledwo banki zapanowały nad miliardowymi wypłatami dla posiadaczy kredytów we frankach, a już na horyzoncie pojawia się kolejna batalia sądowa. Wystarczy niewielki błąd w umowie, drobne niedopatrzenie lub uchybienie w procedurach, by bank stanął oko w oko z groźnym przeciwnikiem – sankcją kredytu darmowego.
Nawet wielkie i bogate instytucje popełniają błędy. Z pozoru niewinne, jednak po uważnej lekturze mogą się dla nich okazać brzemienne w skutki. Tak jest z tzw. sankcją kredytu darmowego. Nakazuje on kredytodawcy, czyli np. bankowi, by zwrócił swojemu klientowi wszystkie koszty, w tym odsetki, w przypadku – według art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim – „naruszenia praw konsumenta”. Z takiego uprawnienia można skorzystać tylko w przypadku kredytu konsumenckiego, czyli zobowiązania finansowego do kwoty nie większej niż 255 550 zł. Sankcja nie obejmuje kredytu hipotecznego.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/720657-kredyt-za-darmo-wystarczy-niewielki-blad-w-umowie