Stany Zjednoczone zbudowały kanał i dały niepodległość Panamie. Dziś znów chcą kontrolować ten najważniejszy dla siebie szlak.
Nie minęły dwa tygodnie prezydenckiego panowania, a Donald Trump rozpętał cztery wojny błyskawiczne i odniósł cztery zwycięstwa.
Pierwsze nad Kolumbią, a właściwie jej prezydentem Gustavem Petrem, byłym komunistycznym terrorystą/partyzantem grupy M-19. Kiedy nowa administracja posłała do Bogoty samolot z jego deportowanymi z USA rodakami, ten w pełnym patosu wpisie w internecie wyjaśnił, dlaczego nie pozwoli mu lądować na kolumbijskiej ziemi. W uroczystej proklamacji zakończonej wzniosłą frazą: „Od dziś nasz kraj otwiera się na świat jako budowniczy wolności, życia i ludzkości” znalazły się wątki alkoholowe, więc znawcy orzekli, iż jak zwykle…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/720650-czy-amerykanom-nalezy-sie-chinski-kanal-panamski