Rząd Tuska przypomina Titanica tuż przed zderzeniem z górą lodową. Orkiestra gra, pasażerowie jeszcze tańczą, ale w kotłowni już czuć panikę. Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy tej ekipy zaczynają dostrzegać, że za sterem nie stoi odpowiedzialny kapitan, a raczej grupa gapowiczów, którzy nie tylko nie umieją prowadzić statku, lecz także nie wiedzą nawet, w którą stronę płyną.
Weźmy choćby minister edukacji Barbarę Nowacką, która opowiada o tym, jak „polscy naziści” wybudowali w Polsce obozy koncentracyjne. Przejęzyczenie? Nie sądzę, skoro to „przejęzyczenie” było zapisane w materiałach i minister odczytała je z kartki.
Idźmy dalej. Kolejna gwiazda tej ekipy, minister Kotula, przez lata podawała się za magistra, choć nie posiada takiego tytułu. Robiła już nawet…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/720070-ekipa-od-gaf-i-falszywych-tytulow-rzad-tuska-jak-titanic