Kazimierz Kujda [na fot.] nigdy nie współpracował SB. Oszukiwał funkcjonariuszy służb i nie dostarczył im żadnych wartościowych informacji, co zresztą sami przyznawali. A jednak Sąd Apelacyjny uznał, że złożył on nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Dlaczego odrzucono wszystkie wnioski dowodowe lustrowanego, które jednoznacznie kwestionowały zarzuty prokuratorskie?.
W lutym 2019 r. „Polityka”, „Gazeta Wyborcza” i TVN rozpoczęły kampanię prasową wymierzoną w Kazimierza Kujdę, który w przeszłości miał być agentem SB. Na co dzień wspomniane media brzydziły się „grzebaniem w ubeckich śmieciach” i „pomawianiem na podstawie niewiarygodnych kwitów SB”, ale tu postąpiono dokładnie przeciwnie, ochoczo sięgając po dokumentację IPN.
Powód był zupełnie oczywisty i jasno sprecyzowany przez Wojciecha Czuchnowskiego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/720026-agent-ktorego-nie-bylo-podrecznikowy-przyklad-patologii-sb