Miniony tydzień był czasem światowych rozstrzygnięć. Pokazał, kto gdzie stoi, o co walczy, jakie interesy reprezentuje i na kogo może liczyć w realizacji politycznych planów. Prezydent Andrzej Duda pojechał na szczyt ekonomiczny do Davos, szef EKR Mateusz Morawiecki na zaprzysiężenie prezydenta Trumpa do Waszyngtonu, a Donald Tusk, nie otrzymawszy zaproszenia na żadne z tych światowych wydarzeń, toczył w Warszawie swoją hejterską grę. Grę tym smutniejszą, że przypieczętowaną późniejszym wystąpieniem w Strasburgu i „pocałunkiem śmierci” od sławiącego jego prounijną skuteczność polityczną Manfreda Webera. Ale po kolei.
Premier nie otrzymał zaproszenia do Waszyngtonu, mimo że w ostatnim czasie próbował przymilać się do Donalda Trumpa. Nic jednak nie zatrze serii dyplomatycznych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/719430-czego-nie-zauwazyl-tusk-kto-reprezentowal-polske