O tym, że Grzegorz Braun wystartuje w kampanii prezydenckiej, nawet działacze jego partii dowiedzieli się z mediów. Sławomir Mentzen zdobywa popularność, Konfederacja chce brać udział w politycznej grze, a Braun zabezpieczyć dla siebie niszę po Korwin-Mikkem.
Od dawna wszystko wskazywało na to, że głośny polityczny happener, jakim stał się Grzegorz Braun, wywinie swoim konfederackim kolegom jakiś numer.
Spodziewaliśmy się tego już od roku
– przyznaje poseł Przemysław Wipler, przewodniczący warszawskich struktur partii Nowa Nadzieja wchodzącej w skład Konfederacji.
W jego ocenie start Brauna w wyborach prezydenckich w sytuacji, gdy formacja wystawiła już Sławomira Mentzena, oznacza faktyczny rozwód tego środowiska z Konfederacją, choć oficjalnie jeszcze to nie nastąpiło. Z grona…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/719410-kosciol-brauna-krajowa-imitacja-donalda-trumpa