Gdy Miasto Aniołów nie może się podnieść po pożarach, które strawiły także liczne rezydencje hollywoodzkich gwiazd, na fali innego kataklizmu – tajemniczej globalnej powodzi – na szerokie kinowe wody wypływa bohater filmu „Flow”.
Łotewsko-francusko-belgijska koprodukcja do kilkunastu wcześniejszych statuetek (w tym Europejskiej Nagrody Filmowej) dodała ostatnio Złoty Glob dla najlepszego filmu animowanego. Czy powalczy o Oscary, będzie wiadomo 23 stycznia, kiedy po kolejnym (z powodu skutków niszczycielskiego ognia w Los Angeles) przesunięciu terminu zostanie ogłoszona lista nominowanych. Dzień później „Flow” trafi do polskich kin.
Mały wystraszony kotek, który przed podnoszącym się poziomem wody wraz z kilkoma innymi zwierzętami znalazł schronienie w dryfującej łódce, przepłynie na ekranie przez zatopione krainy, historyczne budowle i miasta, w których wytrawny podróżnik odkryje autentyczne lokalizacje.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/718880-ponadczasowy-swiat-maly-kotek-i-lodz