Izabela M. z Torunia obraziła nie tego, kogo trzeba. 66-latka napisała na Facebooku komentarz: „Giń, człeku”, dodając uwagi o majątkach Jerzego Owsiaka i okularach „noszonych przez LGBT”. Dwa dni później policja zatrzymała ją, skonfiskowała telefon, a prokurator zakazał jej wypowiedzi publicznych. Kobiecie grożą nawet trzy lata więzienia za „groźby karalne”. W ten sposób starsza pani, może niezbyt elegancka w słowach, stała się ofiarą nadgorliwości władzy.
Już samo niezrozumienie kontekstu użytych słów pokazuje brak podstawowej wiedzy tych, którzy wzięli ją na celownik. „Giń, człeku” brzmi archaicznie, przypomina literackie zwroty lub ludowe zaklęcia, których źródeł możemy doszukiwać się w baśniach. Choć dosadne, jest raczej wyrazem frustracji niż rzeczywistego zagrożenia. Jak to jest, że wulgaryzmy takie jak „wyp…aj” czy „je…ać” nie tylko nie wywołują w obecnie rządzących kręgach sprzeciwu, lecz budziły nawet zachwyt. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/718872-siewcy-nienawisci-walcza-z-hejtem-wolnosc-slowa-pod-lupa