Według WHO w ub.r. w wyniku aborcji życie straciło 73 mln dzieci. W czasie II drugiej wojny światowej co roku ginęło 12 mln ludzi. W wyniku aborcji ginie zatem sześć razy więcej osób niż każdego roku tej wojny. To niewyobrażalne. Dziś spod serc matek wyrywa się sześć razy więcej dzieci, niż ginęło ludzi w czasie najkrwawszego konfliktu w historii ludzkości.
Aborcja od dekad jest główną przyczyną śmierci na świecie. Siedmiokrotnie mniej osób umiera na raka, jeszcze mniej na choroby płuc czy AIDS.
Gdyby nie aborcja, nie byłoby kryzysu demograficznego na Zachodzie. W 2021 r. we Francji przyrost naturalny wynosił 80 tys. osób, aborcji było 240 tys. Przyrost naturalny w Niemczech jest ujemny. Co roku rodzi się tam o 90 tys. osób mniej, niż umiera. Liczba aborcji to 100 tys. We Francji i Hiszpanii zabijane jest co czwarte poczęte dziecko, w Niemczech co siódme. Zachód nie byłby pogrążony w kryzysie demograficznym, gdyby nie aborcja.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/718156-statystyka-i-demonologia-dziennie-zabijaja-200-tys-dzieci