To było niewiele ponad rok temu. Piękna uroczystość w pałacu prezydenckim, rząd ministrów stoi i patrzy, a za ich plecami premier. Okazja to wyjątkowa – zaprzysiężenie nowego rządu, co się zowie demokratycznym. Do mikrofonu podchodzi mianowany na ministra sprawiedliwości prawnik i były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. „Obejmując urząd ministra sprawiedliwości, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem” – recytuje zapisaną w konstytucji (art. 151) treść przysięgi. Co robi stojący za nim szef rządu? Śmieje się.
Nie możemy z całkowitą pewnością powiedzieć, co rozbawiło Donalda Tuska, ale wiemy, że rozbawienie na twarzy polityka pojawiło…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/717574-bodnar-pamietasz-jeszcze-co-przysiegales