O nastrojach na Ukrainie, rekrutacji do armii, prezydencie Zełenskim i trwającej ponad tysiąc dni wojnie z pułkownikiem ukraińskich sił zbrojnych Wiktorem Czaławanem rozmawia Andrzej Skwarczyński.

Kiedy rozmawialiśmy na początku wojny, nastroje były całkiem inne niż obecnie. Ochotników wstępujących do wojska było aż nadto. Obecnie słyszymy o problemach z mobilizacją na Ukrainie. Dochodzą słuchy o porywaniu mężczyzn z samochodów czy ulic do wojska. Tzw. uchylanci ukrywają się w domach, nigdzie nie wychodzą, a władze miast szacują liczbę mieszkańców na podstawie ilości sprzedawanego chleba.

Wiktor Czaławan: To fakt, są problemy z mobilizacją. Obecnie brygady walczące na froncie mają braki sięgają od 35 do 50 proc. żołnierzy, co stanowi istotny problem. Nie możemy ich uzupełniać…