Dopiero co wysłuchałem w Rzymie godzinnego przemówienia premier Giorgi Meloni na konferencji „La Via Italiana”. I od razu odbyłem podróż w czasie, bo 46 lat temu w Wiecznym Mieście zamordowano urzędującego premiera Italii Aldo Moro, działacza Chrześcijańskiej Demokracji. Pewnie nikt z włoskiej klasy politycznej nie wie, że nazwisko tego pięciokrotnego szefa włoskiego rządu stało się częścią jednego z najbardziej znanych haseł polskich kibiców piłkarskich. Na wielu stadionach w naszym kraju po kontrowersyjnych zdaniem kibiców decyzjach futbolowych arbitrów skandowano: „Sędzia ty zmoro, bo zginiesz jak Aldo Moro”. I tak terrorystyczne Czerwone Brygady z polskimi kibicami połączyła postać polityka, który w sumie rządził na Półwyspie Apenińskim przez siedem lat.
Jego następcę…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/716960-moja-italia-moje-wspomnienia-premierzy-z-pilka-nozna