Mówię tak do biurkowego kalendarza, który za chwilę wyląduje w pojemniku z napisem „Papier” jako makulatura. Gdybym był zgorzkniałym emerytem, to bym się pochlastał ze zgryzoty, ale jestem wesołym staruszkiem i bimbam sobie z kalendarzowych nostalgii.
Nie był to dobry rok dla Polski, ale też trzeba powiedzieć, że w moim życiu bywały gorsze. Dzieciństwo, często tak radośnie wspominane przez wielu ludzi, mnie ominęło. Była wojna, gruzy, strach, głód… a w 1948 r. trafiłem do wojska. Zaczęły się koszary. Z gruzów do koszar – to były moje młode lata.
Pierwszego w życiu sylwestra obchodziłem w sali gimnastycznej żeńskiego domu dziecka. Z jednej strony sali stały dziewczęta, z drugiej strony my, mundurowe nastolatki w dwuszeregu. Kiedy kapela zaczynała grać, oficer prowadzący…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/716951-zegnaj-stary-w-2025-r-nie-dajmy-sie-oszukiwac