Wkrótce miną trzy lata od ofensywy Putina na Kijów. Jesteśmy zmęczeni tą wojną. My w Polsce, my w Europie, my na Zachodzie. Męczy nas nasza bezradność, która naturalną koleją rzeczy przeistacza się w irytację na Ukraińców. Mieszkańcy bardziej zachodniego Zachodu, gdy okazuje się, że ich pomoc nie przynosi natychmiastowych sukcesów, odwracają się tyłem do tragedii narodu, który wcześniej z trudem rozpoznawali. Nie czują się zagrożeni, a obawiają się, że większe zaangażowanie może wciągnąć ich w wojnę.
Nasza sytuacja jest diametralnie inna. Uznanie, że to, co dzieje się za wschodnią granicą Polski, nie jest naszą sprawą, jest postawą samobójczą.
Putin daje do zrozumienia, a niekiedy mówi wprost, że jego inwazja na Ukrainę to wojna z Zachodem. Warunkiem pokoju ma być przywrócenie Moskwie pozycji z epoki ZSRR, a więc podporządkowanie jej całej Europy Środkowo-Wschodniej. Podbicie Ukrainy to tylko pierwszy krok. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/716941-ukraina-nasza-sprawa-niemcy-z-rosja-przeksztalca-polske