Zdarzyło się nam kiedyś spędzić święta Bożego Narodzenia za granicą, u obcych, skądinąd bardzo sympatycznych ludzi. Świąteczna iluminacja domu była imponująca: migające renifery, mikołaje, sople i gwiazdki robiły wrażenie! Z głośników dobiegały skoczne dźwięki znanej piosenki „Jingle bells”. Na szczęście moja żona zabrała ze sobą opłatek, bo gospodarzom w natłoku przygotowań jakoś to umknęło. Po błyskawicznych życzeniach (pan domu był głodny jak wilk) wszyscy zasiedliśmy do suto zastawionego wigilijnego stołu odzwierciedlającego najbardziej wyrafinowane gusta kulinarne: od specjałów kuchni tajskiej, japońskiego sushi, sajgonek, krewetek i pizzy hawajskiej po smakołyki vege.
Dzieci nie mogły się już doczekać wynajętego w profesjonalnej firmie mikołaja, by móc jak najszybciej, na osobności,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/715742-swieta-rodzina-zastepcza-wzor-dla-polakow-i-swiata