Grudzień to dla chrześcijan czas refleksji, pokoju i nadziei. Po raz kolejny po adwentowym oczekiwaniu i skupieniu światło przezwycięża mrok. Bóg się rodzi, moc truchleje, w serca ludzi wlewa się nadzieja i wiara w zbawienie. Syn Boży jest z nami, jest u nas, jest dla nas.
To czas rodzinnych spotkań, kolędowania, prezentów, tradycyjnych świątecznych potraw, a także, a może przede wszystkim, składania sobie życzeń – najbliższym, przyjaciołom oraz wszystkim znajomym i nieznajomym.
Dlatego ja również składam w tym felietonie szczere i pełne nadziei życzenia.
Europejskim decydentom życzę rozsądku, odwagi i sprawczości w przeprowadzaniu niezbędnych zmian w regulacjach klimatycznych. Europejską gospodarkę trawi kryzys, przemysł umiera, rolnictwo traci oddech – tylko pilne…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/715736-ducha-nie-gasmy-po-mroku-zawsze-przychodzi-swiatlo