Dlaczego warto dobrze przyjrzeć się owcom w stajence? Bo to jedyne zwierzęta wymienione przez ewangelistów w opisie sceny narodzenia.
Wół i osioł, tak kojarzące się z Bożym Narodzeniem za sprawą obrazów dawnych mistrzów, są figurami starotestamentowymi. Pisze o nich m.in. Izajasz: „Poznał wół pana swego (Iz 1,3)”, antycypując okoliczności przyjścia Zbawiciela na świat. W Nowym Testamencie nie ma natomiast ani słowa o wołu ani ośle. Jest mowa o owcach, choć nie do końca wprost:
W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą” (Łk 2,8).
Greckie słowo ποίμνη („poimne”) występuje w Nowym Testamencie zaledwie kilka razy. Jest różnie tłumaczone. U Jana w przypowieści o Dobrym Pasterzu jako „owczarnia”, u Mateusza jako „stado” („rozproszą się owce stada”), a w liście do Koryntian jako „trzoda”: „czy pasie ktoś trzodę, a nie posila się jej mlekiem”.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/715709-te-zwierzeta-jako-pierwsze-ujrzaly-jezusa-dlaczego-one