Albo marszałek kręci w sprawie swoich niedoszłych studiów, albo służby lub prokuratura grają drugą osobą w państwie. Możliwe też, że oba warianty są prawdziwe.
Miniony tydzień nie był szczególnie dobry dla marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Po pierwsze wróciły jego słynne lajfy. Któż nie pamięta znikających selfiesticków, awarii Facebooka czy złośliwej śmieciarki, która zablokowała mu drogę, wzbudzając nerwowość ówczesnego lidera Polski 2050. Teraz już marszałek nie „lajfuje” z samochodu, tylko z gabinetu marszałkowskiego. Ale ma trochę pod górkę, bo pojawia się coraz więcej niechętnych mu widzów, których ostatni rok urzędowania byłego showmana z TVN musiał nieco rozczarować.
I tak jakiś złośliwiec zapytał, dlaczego marszałek już nie płacze nad konstytucją (a przecież teraz byłby dobry…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/714445-lajfy-sluzby-i-konstytucja-zaopatrzcie-sie-w-popcorn