To już koniec rządu w Niemczech i samozwańczej „postępowej koalicji”. Dotychczasowi sojusznicy zaczęli się obrzucać politycznym błotem, bo przyspieszone wybory tuż za rogiem, a kampania już ruszyła. Socjaldemokraci nie muszą się jednak martwić o przyszłość. Bo rysuje się przed nimi już wielka koalicja z ich udziałem pod wodzą CDU.
Gdy Olaf Scholz wygłaszał swoją (prawdopodobnie) ostatnią deklarację rządową w Bundestagu, momentami towarzyszył mu gromki śmiech. Choćby wtedy, gdy stwierdził, że „dobrze, iż Niemcy potrafią gospodarować pieniędzmi”. Lub gdy się chwalił „dobrymi relacjami” z prezydentem elektem USA Donaldem Tumpem. To m.in. z powodu pieniędzy, czyli wydatków budżetowych, rozpadła się koalicja SPD, Zielonych i FDP. A raczej została rozwiązana przez samego kanclerza.
Wybory…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/713054-scholz-czyli-kulawa-kaczka-nadchodzi-nowa-era