Gdy Donald Tusk został premierem, stosunki polsko-niemieckie miały się radykalnie poprawić. Po niemal roku rozczarowanie jest duże. Niemcy traktują bowiem Polskę dokładnie tak samo jak przedtem – protekcjonalnie. Nawet najmniejszy gest to dla nich już za wiele.
Niemcy nie są wrogiem, ale sojusznikiem” – z takim przesłaniem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podróżował od chwili przejęcia władzy przez koalicję PO, Trzeciej Drogi i Lewicy po studiach telewizyjnych i radiowych, podkreślając zwrot w polityce wobec zachodniego sąsiada. O powrocie do „regularnego dialogu” i o „nowym początku” w relacjach mówił także Paul Ziemiak, przewodniczący polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej, poseł chadecji.
Na wszystkich poziomach znaki wskazują na ponowną współpracę
– przekonywał. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/712466-nie-kocha-nie-lubi-nie-szanuje