Priorytetem dla rządu Tuska nie są ofiary powodzi, nie jest gospodarka ani obronność, priorytetem jest penalizacja „mowy nienawiści”, czyli wprowadzenie do polskiego systemu prawnego cenzury.
Pierwszy jej projekt został fundamentalnie skrytykowany przez Krajową Radę Sądownictwa i Sąd Najwyższy, które uznały, że stoi on w sprzeczności z konstytucją. Nie zaakceptowała go nawet Krajowa Rada Prokuratorów powołana przez ministra Bodnara. Ale tempo prac nad cenzurą się nie zmniejsza. Szczególnie zaangażowany w sprawę jest minister ds. równości (chyba Monty Python wymyślił resort i jego szefową) Katarzyna Kotula. Dla niej to racja istnienia.
„Mowa nienawiści” to stygmatyzowanie ludzi ze względu na ich cechy, poglądy tudzież pozycję społeczną. Czy czeka nas więc seria procesów wymierzonych w dehumanizację obywateli dlatego, że nie są „młodymi, wykształconymi, z wielkich miast”?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/711814-zanim-bedzie-za-pozno-projekt-nowy-czlowiek