Zbigniew Herbert to jeden z najważniejszych polskich duchów. Jubileusz setnych urodzin poety przebiega jednak w ciszy. Jego poezja jest kiepsko dostępna, a on sam został poddany wizerunkowej neutralizacji.
Setna rocznica urodzin Zbigniewa Herberta przebiega raczej w ciszy. „Książę poetów” oczywiście nie lubił zadęcia, oficjalnej pompy oraz „zmuszania do wzruszeń”. Nie ma jednak wznowień poszczególnych tomików jego dzieł, a wydawane w ostatnich latach „Poezje zebrane” i „Poezje rozproszone” są już od dawna niedostępne. Lepiej jest z naukowymi monografiami, listami biografiami, jak np. wznowioną ostatnio pierwszą i niezwykle drobiazgową książką Joanny Siedleckiej „Pan od Poezji” (omówienie na str. 61) czy dwutomowym wydawnictwem Andrzeja Franaszka.
Mamy klęskę wydawniczą, tym większą, iż rzeczywiście obchodzimy stulecie …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/711166-herbert-neutralizowany-esejow-herberta-nie-ma-na-rynku