„Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy” – powiedział kiedyś sfrustrowany Gary Lineker. Legendarny angielski napastnik skomentował tak przegrany półfinał Mistrzostw Świata w 1990 r., w erze, kiedy Niemcy rzeczywiście dominowali w piłce nożnej i nic nie wskazywało, że coś może się zmienić. A jednak – od tamtego turnieju niemiecka drużyna tylko raz wygrała mistrzostwa świata.
Niestety dziś słowa angielskiego napastnika pasują jak ulał do Unii Europejskiej – trawestując słynny bon mot, można spokojnie powiedzieć, że UE to prosta organizacja – 27 krajów zawzięcie negocjuje swoje interesy, a na końcu i tak wygrywają Niemcy.
Dziś Niemcom wolno w Unii dużo więcej – wolno nie przestrzegać Schengen, wolno ukradkiem podrzucać sąsiadom śmieci,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/710487-unia-jak-futbol-przydomek-cesarzowa