Czasem trudno jest się zorientować, co faktycznie leży w interesie narodowym, zwłaszcza gdy w grę wchodzą skomplikowane relacje gospodarcze. W ostatnich latach narasta spór między dwoma segmentami polskiego rybołówstwa: bałtyckim i dalekomorskim. Zastanówmy się jednak, czy polski interes leży tylko na Bałtyku, czy może także na dalekich wodach Atlantyku i Pacyfiku? I czy wbijanie klina między oba segmenty polskiej floty rybackiej nie jest przypadkiem działaniem na rzecz zagranicznej konkurencji?
Sedno problemu bierze się z żądań armatorów zrzeszonych w Organizacji Producentów Ryb „Bałtyk” z Kołobrzegu. Domagają się oni zwiększenia kwot połowowych na Bałtyku kosztem rybołówstwa dalekomorskiego. Podstawą ich argumentacji jest trudna sytuacja floty bałtyckiej oraz rzekoma wysoka rentowność sektora dalekomorskiego.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/710478-czy-polskie-srodowisko-rybackie-jest-rozgrywane